Aquapark Sopot - foto www.aquaparksopot.pl
Gdańska prokuratura okręgowa zakończyła śledztwo w sprawie tragicznego utonięcia 8-latki, do którego doszło w maju ubiegłego roku. Śledczy uznali, że winę za śmierć dziewczynki ponoszą opiekunka wycieczki, w której uczestniczyła dziewczynka oraz kierownik zmiany ratowników.
W czasie wypadku na sopockim obiekcie były, oprócz klientów indywidualnych dwie około 40-osobowe grupy zorganizowane. To w jednej z nich było zmarłe dziecko. Z relacji świadków wynika, że ratownicy dostrzegli dopiero pływające na powierzchni ciało i wtedy to nastąpiła akcja reanimacyjna. Według świadków pogotowie ratunkowe przyjechało z opóźnieniem a sama akcja ratowników nie była do końca przeprowadzona profesjonalnie, ponieważ podczas gdy dwóch ratowników próbowało ratować dziewczynkę, pozostali pracownicy nie zabezpieczyli terenu i nie odizolowali patrzących na to traumatyczne zajście koleżanek i kolegów zmarłej.
Prokuratura zarzuciła opiekunce wycieczki, że nieumyślnie naraziła dziewczynkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ponieważ jako kierownik i opiekun wycieczki zobowiązana była do sprawowania opieki nad powierzonymi jej dziećmi, czego nie uczyniła. Według śledczych kobieta nie zachowała wymaganych zasad ostrożności i obowiązujących przepisów np. nie zapoznała się sama oraz innych uczestników grupy z obowiązującym na terenie obiektu regulaminem dot. korzystania z basenów przez grupy zorganizowane. Dzieci powinny być zaopatrzone w indywidualne oznakowania, tzw. wyróżniki, czego także nie dopilnowała. Sprawiła, że część dzieci weszła z szatni na basen bez odpowiedniego dozoru a w następstwie dzieci weszły do wody bez wymaganej instrukcji ratownika.
Z kolei kierownikowi zmiany ratowników zarzucono nieumyślne spowodowanie śmierci. Kierownik nie zapewnił właściwej obsady stanowiska ratowniczego, które było przypisane do basenu, w którym doszło do utonięcia.
Obwiniani przez prokuraturę nie przyznają się do popełnienia zarzutów i odmówili także złożenia wyjaśnień. Jesienią br. w Sądzie Rejonowym w Sopocie rozpocznie się w tej sprawie proces. Oskarżonym grozi do pięciu lat więzienia.