2014-02-14
Nieznany Wrocław - podbasenie aquaparku
Pływając w sieci, w jednym z wrocławskich mediów natknęliśmy się na artykuł, w którym autor w przystępny dla laików sposób przedstawia tajniki techniczne pracy parku wodnego. Dla odwiedzających pływalnię ludzi, to co dzieje się pod dnem basenu jest wielką niewiadomą, dlatego cieszy fakt, że takie tematy poruszają media codzienne. Dzięki takim reportażom, klienci pływalni mogą dowiedzieć się, że praca w takim miejscu jest bardzo odpowiedzialna i wymaga specjalistycznej wiedzy, czego nie widać przecież na pierwszy rzut oka relaksując się w wodzie. Być może ten pomysł warto wykorzystać na swoich obiektach? Na pewno wielu użytkowników chętnie poznałoby "swój" basen od kuchni.
Poniżej zamieszczamy oryginalny tekst autora.
Poznając całe techniczne podbasenie wrocławskiego aquaparku można poczuć się trochę jak na lekcji chemii. Ale przecież woda, która króluje w tym obiekcie, to najbardziej popularny związek chemiczny H2O. Jest jej w basenach 2,5 tys. m sześciennych, z czego najwięcej w basenie sportowym - 1000 m szesc.
W plątaninie korytarzy, przejść, rur, zbiorników i przewodów można się szybko zgubić. Nie pomaga wszechobecny szum - niczym na hali produkcyjnej. Ale to nie powinno dziwić. Strefa techniczna aquaparku to istna fabryka... nie tylko wody.
Fabryka prądu i powietrza
Zwiedzanie strefy technicznej rozpoczęliśmy od miejsca, gdzie produkowany jest prąd. W skali roku obiekt produkuje sobie 80 proc. energii elektrycznej. - Agregaty chodzą non-stop i w nocy, gdy nasze zapotrzebowanie jest niewielkie, to sprzedajemy prąd do sieci i jesteśmy wtedy producentem - zakładem elektrycznym - mówi główny energetyk aquaparku Jerzy Wójciak. Sercem tej część jest dwunastocylindrowy silnik w układzie V, zasilany gazem. - Jest to adaptowany silnik szesnastotonowej ciężarówki MAN, produkuje 352 kW energii elektrycznej i 520 kW energii cieplnej - wylicza Jerzy Wójciak.
Kolejne miejsce, które zwiedzamy, to centra wentylacyjne. Jest ich pięć i to tutaj właśnie jest przygotowywane całe powietrze, które napływa do strefy z basenami. Najpierw jest ono odpowiednio ogrzewane, ponieważ temperatura powietrza powinna być większa zaledwie o 2 stopnie od temperatury wody. Dzięki temu są mniejsze braki w całym wodnym systemie, ale także większy komfort klientów.
Oczyszczalnia wody
Woda, która jest w basenach, jest w obiegu zamkniętym i jest tam dostarczana w niewielkim nadmiarze. Dlatego na brzegu każdego basenu można zauważyć ciągłe "wylewanie się" wody. Trafia ona do tzw. zbiorników przelewowych. Po skomplikowanym i wieloetapowym procesie licznych filtracji, w większości trafia ona z powrotem do obiegu - o czystości porównywalnej jak woda destylowana. Uzupełniać wodę w basenach trzeba średnio 50 litrów na jednego klienta na dobę.
Laboratorium chemiczne
Wrocławski aquapark to istne laboratorium chemiczne. Czuć to dosłownie, gdy tylko zbliżamy się do budynku. I choć mówi się, że "pachnie chlorem", to w rzeczywistości charakterystyczny zapach wody basenowej dają chloraminy, czyli związki powstające w chlorowanej wodzie.
Podczas wycieczki mijamy m.in. wytwornica dwutlenku chloru, który jest jednym ze stosowanych tu środków dezynfekcyjnych. Jest to środek znany każdemu - woda pitna jest też uzdatniania dwutlenkiem chloru. - Używamy go do uzdatniania wody wykorzystywanej do płukania filtrów, ponieważ dwutlenek chloru sam w sobie jest dużo trwalszy niż podchloryn sodu - używany do wody - zdradza tajniki swojej pracy Maciej Subiech, mistrz zmiany. W dalszym zgłębianiu chemicznych tajników dowiadujemy się, że pH wody w basenach jest w przedziale 6,8-7,2. Aby pH było właściwe, dodawany jest do wody podchloryn, który jest zasadowy i podnosi pH, a następnie kwas siarkowy 35 proc., pełniący funkcję korektora pH. O to, by wszystkie parametry wody były właściwe, dbają elektronicznie sterowane dozowniki, których działanie stale jest kontrolowane przez pracowników. W sumie pracuje to 14 osób, 5 na jednej zmianie.
Wśród ważnych substancji chemicznych poznaliśmy także koagulant. Wspomaga on proces filtracji wody i wpływa na barwę i mętność wody.
Pod basenami jest zbiornik solanki - 30-proc. chlorek sodu. Na "słonych" basenach jest stężenie soli 1,5 proc. (Bałtyk na polskim wybrzeżu ma zasolenie 7-8 promili).
Tuż przed zakończeniem zwiedzania strefy technicznej, mijamy kilkanaście worków soli. - Jest ona czystsza, niż ta w naszych domach i służy do wytwarzania podchlorynu - mówi Maciej Subiech.
Kilkadziesiąt minut w strefie, która mieści się zaledwie kilka metrów pod kąpiącymi się klientami aquaparku, zmienia zupełnie świadomość tego, ile procesów musi zaistnieć, by kąpiel była przyjemna, zdrowa i bezpieczna.
Spacer po podbaseniu:
Autor: ARC - www.wroclaw.pl
Materiały: Janusz Krzeszowski
zamknij
Przeczytaj także
Maszyny sprzątające ze zbiornikiem antybakteryjnym
Szatnie i ciągi komunikacyjne stref basenowych to miejsca wymagające szczególnej uwagi. Z jednej strony wszechobecna w tych strefach woda powinna być regularnie zbierana, z drugiej kluczowym aspektem jest zapewnienie ochrony [...]