Wielokrotnie będąc na basenach miejskich słyszę skrajnie odmienne opinie zarządców na temat służby ratowniczej. Czy lepiej zatrudniać ratowników, czy zacząć współpracę z firmą zewnętrzną?

Odpowiedź na tak postawione pytanie tylko na pozór wydaje się oczywista. Jest wielu zwolenników outsourcingu, który pozwala pozbyć się częstych zmartwień związanych np. chorobą czy urlopami ratowników. Firma zewnętrzna zatrudniająca ratowników na umowę-zlecenie przeważnie dysponuje większymi zasobami ludzkimi, co daje znaczną elastyczność w obsadzie stanowisk. Z doświadczenia wiem, że kadra ratownicza w tego rodzaju firmach najczęściej rekrutuje się z ratowników medycznych, strażaków itp., którzy pracując w swoich macierzystych firmach w systemie zmianowym, mogą dorabiać na basenie. Przeważnie są to ludzie trochę starsi z większym doświadczeniem i umiejętnościami, co może dawać nadzieję na większe zaangażowanie w pracy na pływalni. Niestety ci ludzie nie trafią na miejski basen z prozaicznego powodu, jakim są niskie wynagrodzenia.

Bardzo często MOSiRy ze względu na ograniczony budżet, proponują ratownikom najniższe wynagrodzenie, a co możemy dostać za kiepską płacę? Dostaniemy młodych ludzi (najczęściej studentów), którzy w większości przypadków nie zdają sobie sprawy z odpowiedzialności, jaka na nich spoczywa i zamiast wykonywać swoje obowiązki, zajęci są czytaniem lub słuchaniem muzyki. Nie mam nic przeciwko młodym pracownikom i moje uwagi nie mają na celu w żaden sposób podważać ich kompetencji, ale na komfort pracy na pełnym etacie za 1500zł może pozwolić sobie tylko ktoś bez większego doświadczenia zawodowego, kto nie ma na utrzymaniu rodziny.

Aby stworzyć ratownikom możliwość dodatkowego zarobku, kierownicy pływalni obsadzają ich po godzinach w prowadzeniu zajęć rekreacyjnych. Najczęściej takie działanie pozostaje jednak sprzeczne z prawem pracy, ponieważ ktoś, kto pracuje do godziny 22-ej, nie może rozpocząć pracy na pierwszą zmianę w dniu następnym. Przepisy mówią o 11-tu godzinach przerwy dobowej.

Z kolei nie ma nic lepszego jak zgrany zespół stałej, dobrze wyszkolonej kadry ludzi, znających specyfiką obiektu i to jest niewątpliwy atut zatrudniania ratowników na basenowym etacie. Do atutów należy także fakt, że "swoich" ratowników można w ramach pracy angażować do różnych dodatkowych zajęć (zawody, nauka pływania, zajęcia grupowe dla grup zorganizowanych, pokazy ratownictwa itp.), jeżeli pływalnia takie usługi prowadzi sama.

Jakie więc korzyści może przynieść zlecenie usług ratowniczych firmie zewnętrznej? Przyjrzyjmy się zaletom takiego outsourcingu:
- Obniżenie (ograniczenie) kosztów, ponieważ wraz ze zmniejszaniem etatów zmniejszeniu ulegają kwoty przeznaczone na wynagrodzenie, zabezpieczenia socjalne, emerytalne i chorobowe. Przedsiębiorstwo nie ponosi również kosztów urlopów, czy zwiększania kwalifikacji personelu.
- Powierzenie części organizacji firmy grupie fachowców, którzy wiedzą, umiejętnościami i doświadczeniem przewyższają zwykle naszych pracowników (wspominałem już o doświadczonych strażakach, czy ratownikach medycznych, dla których praca na basenie może być atrakcyjną dodatkową formą zarobkową).
- Uzyskamy większą stabilność organizacyjną naszej firmy - brak uzależnienia pracownika od choroby, urlopu, opieki nad dzieckiem.
- Umowa z firmą outsourcingowa to więcej niż zatrudnienie pojedynczego fachowca - specjalista skierowany do współpracy z przedsiębiorstwem korzysta z całej wiedzy zgromadzonej w firmie macierzystej.
- Bardziej efektywne wykorzystanie czasu pracy. W przeciwieństwie do pracownika zatrudnionego na etacie, firma w ramach outsourcingu pracuje wtedy, gdy jest coś do zrobienia. Nie liczy godzin nadliczbowych, a jeśli istnieje taka potrzeba pracuje również w soboty i niedziele.
- Uwalnia menadżerów od czasochłonnych czynności administracyjnych i umożliwia koncentrację uwagi na podstawowej działalności firmy.
- Pozwala utrzymać pożądany poziom etatów, zapewniając jednocześnie wystarczającą liczbę odpowiednio wykwalifikowanego personelu.
- Zapewnia wysoką jakość usług w oparciu o dotychczasowe doświadczenia oraz specjalizację firm świadczących omawiane usługi.
- Może wpłynąć na wyraźne zmniejszenie wysokość inwestycji, bo przedsiębiorstwo płaci za usługę, a nie musi inwestować w infrastrukturę, lub nie ma potrzeby natychmiastowego i trwałego angażowania kapitału przedsiębiorstwa w sferę obsługiwaną przez outsourcing.

Jak widać, outsourcing może być dla wielu obiektów korzystny zarówno od strony opłacalności finansowej, jak i sfery organizacyjno-logistycznego zarządzania basenem.

Jednak taka formuła może mieć także negatywne strony, które mogą pojawić się zarówno po stronie przedsiębiorstwa delegującego działania ratownicze, jak i po stronie firmy zewnętrznej. Taką ewentualną pułapką może być chęć zbyt dużej redukcji kosztów, która oczywiście jest pierwotną korzyścią płynącą z outsourcingu, ale zbyt duże ich zmniejszenie może doprowadzić wykonawcę do granicy opłacalności, co może odbić się negatywnie na jakości usług. Kolejną pułapką w którą można wpaść, jest zbytnie delegowanie odpowiedzialności za prawidłowy przebieg usług - błąd polega na tym, że można zlecać zadania, jednak nie da się delegować odpowiedzialności. Na szczęście przytoczone wyżej wady outsourcingu, choć kluczowe - raczej nie powinny pojawiać się w przypadku zlecania usług ratowniczych, ponieważ zarządcy basenów nazbyt zdają sobie sprawę z ważkości zapewnienia bezpieczeństwa swoim klientom.