13 zawodników wzięło udział w drugiej edycji surferskich zawodów Wodny Park Tychy SURF CUP 2019. To jedyna taka impreza w południowej Polsce.

W Wodnym Parku Tychy już po raz drugi zorganizowano zawody w symulatorze surfingu. To pierwsza tego typu atrakcja w obiekcie zamkniętym w naszym kraju. - Surfing, a właściwie jego odmiana, czyli flowriding, rozwija się bardzo szybko. W 2020 roku surferzy wezmą udział w letniej olimpiadzie. Przybywa adeptów tego sportu, co widzimy także w Tychach. Latem ruszyła nasza Polska Akademia Surfingu, gdzie prowadzimy kursy i szkolenia dla miłośników tej dyscypliny – mówi Zbigniew Gieleciak, prezes Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej S.A., które zarządza Wodnym Parkiem Tychy.

W drugiej edycji udział wzięło 13 zawodników. W kategorii OPEN JUNIOR SURF triumfował Franciszek Krosny przed swoim bratem Tymoteuszem i Igorem Ratką. - Młodzi zawodnicy zrobili na nas bardzo duże wrażenie. Agresywnie podchodzili pod falę i rzeczywiście starali się pokazać całe spektrum umiejętności – podkreśla Wojciech Ochrymowicz, jeden z sędziów oceniających zawody.

W kategorii OPEN MEN SURF bezkonkurencyjny okazał się Aleksander Feliks, który w pokonanym polu zostawił Kacpra Saka i Oleksieja Logvina z Ukrainy.

O tym, jak wymagającym sportem jest flowriding przekonał się Mateusz Ligocki. Czterokrotny olimpijczyk, wielokrotny mistrz Polski i uczestnik zawodów Pucharu Świata w snowboardzie... nie zakwalifikował się do finałowej rundy. - Jestem pod wrażeniem tego, co pokazali moi koledzy, ale i młodzież. Świetnie się bawiłem, ale jak widać, musiałbym sporo potrenować, żeby zbliżyć się do poziomu kolegów – zaznacza Ligocki.

Zawody odbywały się pod patronatem Andrzeja Dziuby – Prezydenta Miasta Tychy, Jakuba Chełstowskiego – Marszałka Województwa Śląskiego oraz Witolda Bańki – Ministra Sportu i Turystyki.