Rozmowy branżowe Konferencje Academy of Pool Experts Dodaj firmę Newsletter TV Basenprof

Rozmowy branżowewięcej

















Foto - Dolina Charlotty

2025-06-05
Dolina Charlotty - wyjątkowe miejsce na Pomorzu
W rozmowie przyjrzymy się fascynującej historii oraz unikalnym atrakcjom Doliny Charlotty Resort & Spa, malowniczo położonej między Ustką a Słupskiem. Naszymi rozmówcami są Mirosław Wawrowski, właściciel obiektu oraz dyrektor Sabina Tomaszewska, którzy podzielą się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat rozwoju tego wyjątkowego miejsca.

Dolina Charlotty to nie tylko luksusowy hotel i spa, ale także centrum rekreacyjne dla rodzin z pięknym zoo i fokarium. To także centrum muzyki na światowym poziomie z licznymi festiwalami i koncertami największych gwiazd rocka, przyciągające turystów z całego świata. Charlotta nie zwalnia tempa w ciągłym rozwoju i szykuje unikatowe w skali kraju miejsce, którego egzotyka i klimat urzeknie wszystkich hotelowych gości, aby mogli nie wyjeżdżając z kraju, poczuć się jak na wyspie Bali.

Na terenie 3 ha odwiedzający będą mogli skorzystać z szerokiej infrastruktury umożliwiającej przeniesienie się na tropikalną wyspę Bali. Znajdą się tam restauracje serwujące autentyczną balijską kuchnię, świątynię, teatr, tradycyjny dom balijski, sale ekspozycyjne oraz część noclegową składającą się z komfortowych apartamentów. Bali Indach - co w wolnym tłumaczeniu oznacza Piękna Bali – już wkrótce przyjmie pierwszych gości.

W rozmowie poruszymy tematy związane z filozofią zarządzania obiektem, wpływem natury na relaks i wypoczynek gości oraz planami na przyszłość. Dowiemy się, jakie innowacje wprowadzają w Dolinie Charlotty, aby zapewnić niezapomniane doświadczenia dla odwiedzających. Zachęcamy do lektury, aby odkryć co sprawia, że Dolina Charlotty jest miejscem, w którym warto wypocząć.

Warto dodać, że Dolina Charlotty otrzymała podczas VII Konferencji Hotel Spa Baseny i Saunaria nagrodę portalu Basenprof - statuetkę WYJĄTKOWY OBIEKT 2024. Nagrodziliśmy to miejsce za pasję i serce, jakie czuć to na każdym kroku, ale przede wszystkim za prężne i unikatowe w skali kraju inwestycje.


 

Atmosfera Doliny Charlotty…

Siana Sinkiewicz
: Kiedy wchodzimy do Waszego obiektu, od razu czujemy wyjątkową atmosferę. Dużą rolę odgrywają zdjęcia na ścianach. Proszę opowiedzieć, co one dla Was znaczą.

Sabina Tomaszewska: Zdjęcia to dla nas swoista pamiątka. Pokazują nasze najbardziej cenne festiwale, choć nie wszystkie fotografie są zlokalizowane na ścianach. Przeważają jednak te oryginalne zdjęcia wykonane przez naszego fotografa, z którym współpracujemy od lat. Myślę, że to dodaje duszy temu miejscu i przypomina, dlaczego ono powstało oraz jak się rozwijało.

D.S.: To także tworzy przyjemny klimat na wejściu - od razu czuć energię tego miejsca.

S.T.: Zgadza się. Co roku odwiedza nas grupa, która w ramach naszej współpracy organizuje swoje dekoracje w lobby. W takich momentach musimy zdjąć nasze zdjęcia i wtedy to miejsce wydaje się puste. Widać, jak te fotografie zmieniają aurę i dodają charakteru. Może to "tylko" zdjęcia, ale mają w sobie coś wyjątkowego – są dowodem na to, że wiele wydarzeń odbywało się tu nie z myślą o biznesie, ale z pasji i idei, a to nas definiuje.

D.S.: To rzeczywiście robi wrażenie, szczególnie kiedy widzimy na tych zdjęciach znane nazwiska: Carlos Santana, Alice Cooper, Johny Deep,Bob Dylan, Robert Plant, ZZ TOP, Deep Purple, John Fogerty, Foreigner, Status Quo, Ray Manzarek & Robby Krieger of The Doors, Mike & The Mechanics, Whitesnake, Korn, Bryan Ferry, Billy Idol, Alan Parsons, Waterboys, Marillion, Los Lobos, Uriah Heep, Bonny Tyler, a za chwilę Jean-Michel Jarre, który uświetni otwarcie Waszej najnowszej inwestycji. Można tak wymieniać bez końca…

S.T.: Tak, to nie są jednorazowe wydarzenia – to coś, co organizujemy cyklicznie jako Festiwal Legend Rocka. Liczba festiwali i innych inicjatyw, które miały miejsce w naszym obiekcie, pokazuje, że to wszystko wynika z naszej pasji, a nie tylko z chęci zysku.

D.S.: I to widać. Relaks w rytmie rocka to coś wyjątkowego.

S.T.: Dokładnie. A jeśli chodzi o wyjątkowe miejsca, muszę wspomnieć o naszym Rock Pubie. Kilka lat temu przeszedł gruntowną renowację. Jest utrzymany w typowo rockowym klimacie a na ścianach mamy obrazy wraz z oryginalnymi podpisami artystów. To miejsce tętni życiem i rockiem, który jest duszą naszego szefa. Nie jest to nic zmanipulowanego czy wystylizowanego – wszystko jest autentyczne i dane od serca.


Prezes Doliny Charlotty Mirosław Wawrowski z redaktor naczelną portalu Basenprof


Pasja i festiwale…

D.S.:
Jak wygląda organizacja koncertów gwiazd?

S.T: Mamy ogromny amfiteatr, który został niedawno powiększony i pomieści teraz około 10 tysięcy osób. Scena jest ustawiana przy okazji koncertów, a najczęściej jest też zadaszona. Organizacja takich wydarzeń to spore wyzwanie logistyczne, jednak dzięki naszej siostrzanej firmie Twister, która specjalizuje się w organizacji dużych eventów, jesteśmy w pełni samowystarczalni.

D.S.: Jakie są wyzwania związane z organizacją tak dużych wydarzeń?

S.T.: Jak wspomniałam, organizacja dużych wydarzeń to ogromne wyzwanie logistyczne. Musimy zadbać nie tylko o infrastrukturę, ale także o bezpieczeństwo naszych gości i zgodność z przepisami. Dlatego ważne jest, aby mieć odpowiednie analizy zagrożeń i regulaminy, które zapewnią bezpieczeństwo na naszych obiektach.

D.S.: Dolina Charlotty jest miejscem, które przyciąga nie tylko gości, ale też gwiazdy. Jak wygląda organizacja ich pobytów?

S.T.: Gwiazdy najczęściej przyjeżdżają do nas w celach zawodowych, więc rzadko korzystają z naszych atrakcji, takich jak SPA. Niemniej jednak staramy się zapewnić im pełen komfort, aby mogły w pełni skupić się na swoich obowiązkach. W końcu koncertowanie wymaga absolutnego skupienia.


Wellnes i strefa relaksu…

D.S.:
Posiadacie piękną strefę basenową z widokiem na las – tu naprawdę można się zrelaksować. Muszę także wspomnieć o strefie wellness, którą zaplanowaliście tylko dla dorosłych. Jak sobie z tym poradziliście? Czy nie było sprzeciwów klientów, szczególnie tych, którzy mają dzieci?

S.T.: Mieliśmy sporo obaw, bo w sezonie wakacyjnym rodziny z dziećmi są dla nas priorytetem. Zastanawialiśmy się, czy goście zrozumieją ideę takiej przestrzeni. Nasz basen jest czynny od 7 do 21, a ostatnią godzinę chcieliśmy przeznaczyć na spokojny relaks dla dorosłych. Staraliśmy się, by to nie było nachalne. Jeśli na basenie znajdują się dzieci, nie wchodzi nikt, kto nakazuje im wyjść. Po prostu dajemy sygnał, że chcemy zadbać także o tych gości, którzy przyjeżdżają sami – to dla nas ważna grupa. Na szczęście, póki co, obiekcje zdarzają się bardzo rzadko, a o tych zasadach informujemy na każdym kroku.

D.S.: Jakie są plany rozwojowe Waszej strefy spa&wellness, która – jak warto podkreślić – od wielu lat stawia na klimat balijski?

S.T.: Chcemy ciągle urozmaicać naszą ofertę. Myślimy o saunach infrared, rozbudowie strefy wellness. Zależy nam, aby każdy gość znalazł coś dla siebie - od rodzin z dziećmi po osoby szukające spokojnego wypoczynku.

D.S.: Co wyróżnia Wasze podejście do wellness i spa?

S.T.: U nas wellness to nie tylko zabieg, to rytuał angażujący wszystkie zmysły. W masażach balijskich każdy element ma znaczenie - od wyboru zapachu, przez ukłony, po kolejność wykonywanych czynności. To nie jest tylko usługa, to doświadczenie kulturowe.

D.S.: Jak ważna jest dla was autentyczność w oferowanych usługach?

S.T.: Autentyczność jest dla nas kluczowa. Wszystkie rzeźby i dekoracje a nawet większość mebli, które znajdują się w Dolinie Charlotty, pochodzą z Bali, a nasi masażyści wykonują rytuały balijskie, które łączą w sobie zapach, kolorystykę i dotyk. Staramy się, aby każdy element był zgodny z kulturą balijską, co dodaje wyjątkowego charakteru naszemu miejscu. Dbamy o szczegóły. Wszystkie elementy, od dekoracji po usługi, są starannie przemyślane i wykonane z najwyższą precyzją. Dzięki temu nasi goście mogą poczuć się jak w egzotycznym raju, nie opuszczając Polski.

D.S.: Zatrudniacie pracowników z Indonezji – czym charakteryzuje się współpraca z nimi?

S.T.: Zatrudniamy wykwalifikowanych pracowników z Bali w naszych restauracjach oraz w strefie wellness. To osoby z różnorodnym zapleczem kulturowym i religijnym, co wymaga od nas dużej empatii i otwartości. Część z nich mieszka z nami przez cały rok, a ich profesjonalizm i otwartość są dużą wartością dodaną do naszego zespołu.










 

Atrakcje…

D.S:
Jakie jeszcze atrakcje oferujecie gościom w Dolinie Charlotty?

S.T.: Oferujemy wiele różnych atrakcji, takich jak możliwość m.in. spędzenia czasu nad stawem, wędkowanie, jazdę na rowerach wodnych, a także dostęp do fokarium i zoo. Mamy również restaurację na wodzie, która cieszy się dużym uznaniem wśród gości.
Staw jest naturalnym zbiornikiem wodnym i oferuje wiele możliwości. Co ciekawe, na jego brzegu znajduje się rybakówka – budynek noclegowy, który można wynająć na wyłączność. To bardzo popularne miejsce wśród wędkarzy, ponieważ można łowić ryby bezpośrednio z tarasu.
Nasi goście mogą korzystać z różnych dróg spacerowych. Można nimi dotrzeć do fokarium i naszej stadniny koni, która oferuje naukę jazdy, doszkalanie i krajobrazowe przejażdżki. Co więcej, mamy własną kadrę, która kształci się na miejscu i startuje w zawodach razem z końmi. To bardzo dynamicznie działająca część naszego kompleksu. Staramy się tworzyć kompleksową ofertę, która łączy różne aktywności. Stadnina koni to nie tylko atrakcja sama w sobie, ale element naszej szerszej koncepcji aktywnego wypoczynku.

D.S: Czy w Dolinie Charlotty są też miejsca duchowe?

S.T.: Tak, mamy swoją zabytkową kapliczkę, w której odbywają się pasterki, święcenia pokarmów, a także uroczystości, takie jak chrzciny czy śluby. Znajduje się ona w urokliwym miejscu, do którego trzeba dotrzeć pieszo. Dodatkowo, mamy także kapliczkę na wodzie, która stanowi wyjątkową atrakcję i przyciąga wielu gości. Nasza przestrzeń jest całkowicie otwarta dla spacerujących. Nasz parking hotelowy, mimo że jest hotelowy, ma formę otwartą. To świadczy o naszej filozofii dostępności.

D.S.: Co wyróżnia waszą ofertę w porównaniu do innych obiektów w regionie?

S.T.: Nasza oferta skupia się na autentyczności i bliskości natury. Staramy się stworzyć miejsce, które łączy różne aspekty rekreacji, wellness i kultury, a jednocześnie jest dostępne dla wszystkich.










 

Goście Doliny Charlotty…

D.S.:
Jakich gości ma Dolinie Charlotty?

S.T.: Zazwyczaj gościmy duże grupy, które zajmują nasze pokoje na jedną lub dwie doby. Początek tygodnia jest spokojniejszy, natomiast im bliżej weekendu, tym więcej gości. Nasza lokalizacja blisko Słupska, który ma swój inkubator przedsiębiorczości i strefę ekonomiczną, przyciąga wielu gości biznesowych, często na jedną noc. Czasami potrafimy mieć do 30 pokoi zajętych z dnia na dzień, więc musimy być elastyczni w naszych przygotowaniach.
Zdecydowanie mamy wielu gości biznesowych, ale również turystów, którzy przyjeżdżają na festiwale, koncerty i różnorodne wydarzenia, lub po prostu spędzić urlop na łonie natury. Dzięki temu, że nasza oferta jest tak różnorodna i możemy zaspokajać potrzeby różnych grup.

D.S.: W Dolinie Charlotty powstaje centrum Bali. Czy możemy poznać szczegóły tej inwestycji?

S.T.: Bali Indah to spektakularny projekt na skalę światową. Tworzymy wioskę balijską z autentycznymi elementami jak świątynia, teatr, restauracja balijska oraz apartamenty. Wszystkie rzeźby i dekoracje są wykonywane ręcznie przez artystów z Bali, a materiały, takie jak piaskowiec, sprowadzamy z różnych zakątków świata. W czerwcu 2025 roku planujemy oficjalne otwarcie, a wydarzeniu będzie towarzyszyć elitarny festiwal Charlotta Spirit Festival, inspirowany Bali Spirit Festival, w którym goście będą mogli uczestniczyć w warsztatach jogi, medytacji czy zdrowego żywienia, a wieczorami będą oglądać występy artystyczne Balijczyków.

D.S.: O tym porozmawiaj jeszcze za chwilę, a teraz chciałaby na chwilę się zatrzymać i zadać nurtujące mnie pytanie - jak radzicie sobie z zarządzaniem tak wielowątkowym obiektem?

S.T.: To duże wyzwanie, zwłaszcza że mamy ograniczony zespół. Każdy dział ma swojego menadżera, a wszystkie elementy spina nasz prezes, który jest prawdziwą siłą napędową tego miejsca. Kluczowe są zaangażowanie, pasja i odpowiednie planowanie, szczególnie po sezonie, kiedy musimy przygotować obiekt na przyjęcie gości w kolejnym roku. Może się wydawać, że potrzebujemy do tego wielu managerów, ale tak nie jest – zaangażowanie każdego z nas i autentyczna dbałość o to miejsce sprawia, że zarządzając systemowo, jesteśmy w stanie naprawdę sprawnie prowadzić wszystkie działania, zarówno te operacyjne, jak i inwestycyjne. Jednym z kluczy jest gen prawdziwego gospodarza – jak widać, mamy olbrzymi teren, ale codziennie staramy się go przejść, aby z perspektywy naszego gościa zobaczyć to, co widzi on. Nie byłoby to możliwe, gdybyśmy poruszali się wyłącznie samochodami. To także okazja, aby porozmawiać z pracownikami na różnych odcinkach i po prostu być w każdym miejscu, które odwiedzają nasi goście.

D.S.: Od czego zaczęła się historia Doliny Charlotty?

S.T.: Wszystko zaczęło się od małego pensjonatu ze stajnią. Z czasem dołączyła infrastruktura gastronomiczna, czyli Gościniec na wodzie. Później ewoluował pomysł budowy hotelu, który stał się kolejnym krokiem w rozwoju tego miejsca. Do miejsc noclegowych dołączyły luksusowe domy na drzewach. A równolegle lokomotywa – amfiteatr ze spektakularnymi koncertami i atrakcje dla rodzin z dziećmi w postaci zoo, a z czasem także fokarium z pokazami. A teraz najnowsze dzieło – powstające centrum Bali.


Projekt życia: mała Indonezja w Dolinie Charlotty – Bali Indah…

D.S:
Panie Prezesie, chciałabym zapytać o waszą nową inwestycję, która wydaje się być bliska Pana sercu.

Mirosław Wawrowski: Tak, to mój konik i moje życie. Chociaż sama inwestycja nie jest już taka nowa – minęły dwa lata od rozpoczęcia budowy. Dopiero w zeszłym roku prace nabrały tempa, gdy na miejsce przyjechało prawie stu Balijczyków. To oni budują tę inwestycję – nikt inny nie byłby w stanie tego zrobić. Każda cegła jest krojona, wszystko rzeźbione. To bardzo żmudny proces, wymagający zmysłu artystycznego.

D.S.: Skąd pomysł na taką inwestycję?

M.W.:
Moja przygoda z Indonezją zaczęła się 13 lat temu, kiedy pojechałem na Bali. Zakochałem się w tej wyspie, a później w całej Indonezji. Od lat współpracuję z Indonezyjczykami, a trzy lata temu zostałem konsulem honorowym Indonezji w Polsce. To stanowisko bardzo pomaga mi w realizacji tego projektu.

D.S.: Co dokładnie powstaje w Dolinie Charlotty?

M.W.: Tworzymy coś na wzór wioski balijskiej. Pierwsza wyspa, którą budujemy, to Bali – najbardziej rozpoznawalna wyspa w Europie i na świecie. W skład naszej "małej Indonezji" wejdzie przepiękna świątynia, teatr, budynek ekspozycyjny, lobby, sala zebrań, restauracja, tradycyjny dom balijski oraz część noclegowa. W przyszłości chcielibyśmy dobudować Spa, ale to nie jest założone w pierwszym etapie.

D.S.: Kiedy można spodziewać się otwarcia?

M.W.: Oficjalne otwarcie planujemy w drugiej połowie czerwca 2025 roku. To ogromne przedsięwzięcie. Na uroczystość przyleci wielu znakomitych gości z Indonezji, w tym gubernatorzy Małych Wysp Sundajskich, Minister Kultury oraz Minister Turystyki Indonezji. Z polskiej strony także zaprosiliśmy ważnych przedstawicieli.

D.S.: Słyszałam też o festiwalu, który będzie towarzyszył otwarciu.

M.W.: Tak, organizujemy pierwszy CharlottaSpirit Festival wspólnie z Balijczykami. To elitarny festiwal, który jest inspirowany BaliSpirit Festival – rozpoznawalnym na całym świecie. Od 17 do 21 czerwca odbędą się warsztaty jogi, medytacji, zdrowego żywienia czy leczenia dźwiękiem, prowadzone przez instruktorów z Bali. Przylatuje około 40 Balijczyków. Wieczory będą kończyły się ich występami.

D.S.:
A na finał koncert Jean Michel Jarre’a!

M.W.:
Tak, spodziewamy się około 30 tysięcy ludzi na tym wydarzeniu. To będzie mocny akcent na zakończenie otwarcia. Mam nadzieję, że projekt przypadnie do gustu naszym gościom.








 

Połączenie kultur…

D.S.:
Wróćmy do najnowszej inwestycji – Bali Indah.Skąd pomysł na połączenie polskiego krajobrazu z balijską kulturą?

Sabina Tomaszewska: To przede wszystkim wizja naszego prezesa, który 13 lat temu zakochał się w Bali podczas pierwszej wizyty. Chodzi nam o autentyczność i przeniesienie ducha balijskiej kultury, nie tylko jej powierzchownego wizerunku. Każdy detal, od rzeźb po sposób wykonywania masaży, jest przemyślany i zgodny z tradycją. A teraz dopełniamy tą wizję, tworząc miejsce, jakiego w Polsce nie ma. Wioska balijska to nie tylko wspomniane atrakcje kulturowe, ale także luksusowe apartamenty, które w kolejnym etapie będą miały prywatne balijskie baseny. Cóż – mogę z wielką dumą powiedzieć, że takiego miejsca w naszym kraju, a nawet Europie nie ma.

D.S.: Jakie wyzwania napotkaliście podczas realizacji tej inwestycji?

S.T.: To ogromne przedsięwzięcie, wymagające współpracy z dostawcami z całego świata. Musimy sprostać różnym wyzwaniom – od organizacji pracy zespołu, przez logistykę, aż po detale architektoniczne. Jesteśmy jednak elastyczni i staramy się reagować na bieżąco na różne trudności.

D.S.: A Jakie są największe wyzwania we wprowadzaniu balijskich elementów w polskiej rzeczywistości?

S.T.: Największe wyzwanie to zrozumienie różnic kulturowych. Mamy pracowników z różnych wysp Indonezji, każdy ma inne wyznanie religijne, wyznaje inne tradycje. Musimy być empatyczni i szanować ich korzenie, jednocześnie próbując zintegrować ich z naszą rzeczywistością. To duże wyzwanie, ale również ogromna wartość – uczymy się od siebie nawzajem.
Warto też podkreślić, że naszą wioskę balijską także budują Indonezyjczycy. Obecnie na placu bodowy pracuje około 100 osób z indonezyjskich wysp, w tym oczywiście z Bali. Budowle powstają w tradycyjnym systemie balijskim – każda cegła jest ręcznie krojona z piaskowca, który sprowadzamy z całego świata i kładziona z całą sztuką indonezyjską. Tu nic nie będzie „oszukane” właśnie po to, aby goście mogli poczuć autentyczny klimat wyspy Bali. I to jest także ogromnym wyzwaniem logistycznym. Wspomnę choćby o żywych palmach, które zostały specjalnie dla nas wychodowane po to, aby mogły zimować w naszym niełatwym klimacie. Ponad rok przystosowywaliśmy je na miejscu, testując gatunki i udało się pozyskać odmianę, która świetnie się zadomowiła. Mam nadzieję, że nasze palmy na stałe wtopią się w nasz balijski klimat i będą z nami wzrastać.

D.S.: Uff…To naprawdę imponujące przedsięwzięcie. Chociaż trwa jeszcze budowa, na każdym kroku czuć balijski klimat i przyznam, że gdy zaczynałyśmy naszą rozmowę, nie myślałam, że widok będzie aż tak imponujący. Powiem wprost – jestem zachwycona tym miejscem i nie mogę się doczekać, gdy odwiedzę balijskie centrum w Dolinie Charlotty, gdy zostanie otwarte.
Na koniec zapytam - co chcielibyście przekazać gościom, którzy jeszcze nie odwiedzili Doliny Charlotty?

S.T.: Zapraszamy serdecznie! Dolina Charlotty to miejsce, gdzie natura spotyka się z pasją i autentycznością. Oferujemy szeroką gamę atrakcji, które zaspokoją potrzeby każdego gościa. Nie tylko relaks w Spa, ale także aktywności na świeżym powietrzu, koncerty i festiwale, które tworzą niezapomniane wspomnienia. I niepowtarzalny klimat, z fantastyczną balijską kuchnią i niebiańskim wypoczynkiem w enklawie ciszy, spokoju i bliskości natury.

D.S.: Bardzo dziękuję za rozmowę i do zobaczenia w polskim Bali!

Zapraszamy do odwiedzenia doliny Charlotty: www.dolinacharlotty.pl
Autor: Diana Sinkiewicz - redaktor naczelna portalu Basenprof
Materiały: portal Basneprof i Dolina Charlotty
Przeczytaj także:
„Góry, natura i klimatyczny design to nasze atuty”
- www.basenprof.pl/rozmowy/3974/gory_natura_i_klimatyczny_design_to_nasze_atuty.html

„Atrakcyjny park wodny i saunarium to podstawa” - www.basenprof.pl/rozmowy/3955/atrakcyjny_park_wodny_i_saunarium_to_podstawa.html

„Stawiamy na komfort, ekologię i bezpieczeństwo” - www.basenprof.pl/rozmowy/3917/stawiamy_na_komfort_ekologie_i_bezpieczenstwo.html

zamknij

Przeczytaj także

Suszarki, które sprawdzą się na każdym basenie
Szybko, bezpiecznie i skutecznie – tak powinny działać suszarki do włosów i rąk, z którymi mamy do czynienia na pływalniach. Muszą wysuszyć włosy po wyjściu z wody i ręce po opuszczeniu toalety. W ofercie [...]

zamknij

Polecamy firmy


Konferencja Hotel Spa Baseny i Saunaria


Academy od Pool Experts


Agencja Rozwoju Infrastruktury Basenowej



Copyrigth Basenprof © 2012-2025. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie bez zgody Wydawcy zabronione.